wtorek, 3 lipca 2012

Rozdział I


Rozdział I



Dzisiaj od samego rana zapowiadało się na ciekawą pogodę. Wstałam dosyć wcześnie , umyłam się i ubrałam.
Zrobiłam sobie śniadanie i usiadłam do stołu.Wpatrywałam się w moje odbicie w mleku i rozmyślałam nad tym

co dziś będę robić. Nie przychodziło mi nic do głowy. Wstałam i podeszłam do okna popatrzyłam się w prawo
i w lewo. Nagle spostrzegłam plakat na którym była informacja że jest dziś koncert jakiś Guns N' Roses.
Pomyślałam - A co mi nam , pójdę ... zobaczę jak grają. Popatrzyłam  na zegarek i zastanowiłam sie czy matka
pozwoli mi iść na koncert. 
-Pewnie znowu będzie się na mnie darła , no nic wytrzymam - powiedziałam,
zaciskając lewą pięść. Po chwili wróciłam znowu do stołu by dokończyć śniadanie.
- Ooo boże , nie mogę się doczekać koncertu -powiedziałam pod nosem , biorąc ostatnią łyżkę płatków śniadaniowych.
- Idę umyć miskę i idę ogarnąć jakieś ubrania - westchnęłam , łapiąc za miskę i kierując się w stronę kuchni.
W pokoju zrobiłam straszny burdel , powywalałam wszystko na podłogę i usiadłam na stercie ubrań. Nie wiedziałam
w co się ubrać. Nie chciałam wyglądać jak jakaś odpicowana lala tylko zwyczajnie. 
- Ooo Znalazłam moją ulubioną bluzkę z napisem Fuking Perfect* 
- Krzyknęłam. Położyłam ją na krześle i wyszeptałam - Zostały tylko spodnie.
- Może te niebieskie rurki ? A może te czarne, z dziurami ? - kłóciłam się w myślach. Jednak po chwili zastanowienia
wybrałam czarne. Popatrzyłam na nie z uśmiechem i powiedziałam - Problem z głowy. Teraz muszę trochę tu ogarnąć bo
jak stara przyjdzie to kurwa chyba zawału dostanie -zaczęłam się śmiać , wrzucając ubrania do szafy. Gdy posprząta-
łam położyłam się na łóżku by się trochę przespać. Po paru godzinach snu obudziłam się , potarłam oczy i zobaczyłam
przekraczającą przez próg mieszkania moją matkę. Zerwałam się natychmiast z łóżka i zerknęłam na nią. Wyglądała na
strasznie wściekłą dlatego nie zamierzałam na razie jej mówić o koncercie. Zamknęłam się w pokoju  i
słuchałam płyty Guns N' Roses. Nagle stara wparowała do mojego pokoju z krzykiem - Wyłącz to Rachel!!! Jak można
tego słuchać ? A ja oburzona odpowiedziałam - Mój styl muzyki i nic Ci do tego. Po tym komentarzu matka popatrzyła
się na mnie , odwróciła i wyszła Natomiast ja usiadłam na parapecie i nadal kontynuowałam słuchanie muzyki.
Popatrzyłam na zegarek i westchnęłam - Trzeba się zbierać. Odłożyłam słuchawki i zaczęłam się ubierać. Wyszłam
z pokoju , ubrałam glany i kierując się do drzwi , mama złapała mnie za nadgarstek. 
- Zostaw !!! - Krzyknęłam.
- Gdzie znowu idziesz? - spytała ze zdenerwowaniem. - Na koncert !! I zanim matka odpowiedziała dziewczyna wychodząc 
trzasnęła drzwiami. Szła po chodniku wypatrując swoją najlepszą przyjaciółkę mówiąc pod nosem - No gdzie ona jest ?
Ona zawsze chodzi na takie koncerty.. Ohhh.. Przed klubem też ją wypatrywała ale tam też jej nie było. Wreszcie 
weszła do środka zdenerwowana. Krzyknęła 
- Hej Bella , chce drinka. - z uśmiechem powiedziała. 
- Hej Rachel, jeden drink... już się robi - odpowiedziała. Usiadłam do stolika jak najdalszego od sceny. Rozglądałam 
się z myślą że gdzieś tu jest moja przyjaciółka. Nagle poczułam jak by ktoś się na mnie patrzył , 
odwróciłam głowę w stronę sceny i się nie myliłam. Patrzył na mnie wokalista , jego oczy były ładne. Nie pokazując 
że te jego spojrzenie mi się podoba odwróciłam głowę i zarumieniłam. Spojrzałam jeszcze raz a on się uśmiechnął.
Odwróciłam  głowę i zobaczyłam że Bella stoi z moim drinkiem. 
- O przepraszam , zagapiłam się - zamyślając się
odpowiedziałam. - Dobra , Dobra wpadł ci w oko Axl ? - Axl .. kto to ? 
- Wokalista głupolu...- zaśmiała się i odeszła od stołu. Gunsi zaczęli grać. Nie będę ukrywać  , dobrze się bawiłam nawet znakomicie. 
Po 3 godzinach popatrzyłam na zegarek a tu 23.57 przestraszyłam się bo stara powiedziała że najpóźniej mam wrócić o 10... 
więc wstałam , pożegnałam się z Bellą i kierowałam się w stronę wyjścia. Gdy już wyszłam , 
myślałam nad tym co powiedzieć matce że by 
mnie ze skóry nie obdarła. Powiem że mnie UFO porwało ale potem się skapnęło że nie tego
kogoś ma - zaśmiałam się kopiąc kamyczek. Po chwili ktoś złapał dziewczynę za rękę i przyciągnął był to ten wokalista. 
- Cześć – powiedziała . 
- Hej , jestem Axl. Jak się nazywasz ? 
- Rachel , sorki ale strasznie się śpieszę do domu. Już parę godzin temu miałam wrócić do domu ale zbłądziłam 
- zaśmiała się. 
- Mogę cię odprowadzić? 
- Jasne , jeśli chcesz.. - odpowiedziałam. Szli jak najdłuższą alejką że by jak najwięcej się o sobie dowiedzieć.
 - To już tu ! -pokazałam palcem na moje okno od pokoju.
- No dobra to żółwik -uśmiechnął się.
- Spotkamy się jeszcze ? 
- No pewnie , z chęcią - odpowiedział. Przytulił ją i weszła do domu. Gdy tylko przekroczyłam prób mieszkania
matka siedziała w kuchni i czekała na mnie.
Chciała ze mną porozmawiać ale powiedziałam że jestem strasznie zmęczona i dała mi spokój . Weszłam do 
pokoju, położyłam się i od razu zasnęłam.


4 komentarze:

  1. Łał , jest super , czekam na kolejny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oo , dzięki postaram się że byś już jutro mogła przeczytać ;d

      Usuń
  2. Fajnie, fajnie. ;]

    Mogłabyś mnie informować o nowych rozdziałach? :D

    OdpowiedzUsuń