niedziela, 19 sierpnia 2012
Rozdział IV
Przepraszam że tak długo nie było nowego rozdziału. Będę dodawać raz na ileś dni.
***
Złapałam za gitarę i wróciłam do niego. Poprosiłam że by zagrał mi coś. Otuliłam się kocem i oparłam głowe na jego ramieniu. Po kilku minutach zasnęłam. Duff położył mnie do łóżka opierając gitarę o szafę. Po cichu wyszedł z pokoju. Następnego dnia gdy się obudziłam zaczęłam sie uśmiechać do sufitu.
- Dziękuję Duff za tą noc. - powiedziałam nie wiadomo do kogo. [ Gada do siebie , Okej XDDD ]
Dziesięć minut potem byłam już umyta, ubrana i miałam pościelone łóżko. Podeszłam do okna i patrzyłam się na furtkę z oczekiwaniem jak by ktoś miał zaraz mnie odwiedzić. Nagle patrzę a w furdce pojawia się rudy gość.
- Kto to ? - po chwili pojawił się Axl. - uśmiechnęłam się i pobiegłam do drzwi.
- Cześć Richel. - powiedział wesoły.
- Witam. - przytuliłam go i zaprosiłam do środka.
On wyjął zza pleców dwa bilety na jakiś koncert.
Ucieszona podskoczyłam do góry.
- Widzę że sie cieszysz. - powiedział Axl zaczynając się śmiać.
- Bardzo !!! - wykrzyknęła.
- Mam nadzieję że pójdziesz ze mną. - spytał.
- No jasne - odpowiedziałam.
- To ja już idę bo mam jeszcze parę spraw do załatwienia.
- pocałował ją w czoło i wyszedł.
Chwilę potem włączyłam radio i posłuchałam kilku piosenek. Były po prostu boskiee ale tak długo ich słuchałam że aż sama się dziwiłam że tak szybko czas zleciał. Przeczytałam na biletach że koncert jest o ósmej. A była już siódma. Poczytałam jeszcze przed wyjściem jakiś magazyn o modzie [ LOOOOL. XDDD ]. Popatrzyłam potem na godzinę w telefonie było za piętnaście więc wzięłam bluzę pod pachę, ubrałam buty i wyleciałam z domu. Po paru minutach byłam już przy scenie w klubie. Wypatrywałam Axla ale nigdzie go nie widziałam . Popatrzyłam na scenę a potem popatrzyłam się w prawą stronę a tu cała ekipa.
- Hej. - powiedziałam ze zdziwieniem.
- Cześć - powiedzieli wszyscy równo z uśmiechami na twarzy. : Izzy,Axl,Steven,Duff,Slash.
- To co bawimy się wszyscy razem ? - Zapytał Axl trzymając piwo w ręku . Nic nie odpowiedziałam bo szczerze mówiąc trochę mnie ta sytuacja zdziwiła. Myślałam że będziemy tylko we dwójkę.
Ale to nic, i tak będzie zarąbiście - powiedziałam sobie cicho pod nosem. Izzy poleciał szybko po pięć drinków. A my wszyscy usiedliśmy przy stoliku i zaczęliśmy rozmawiać na prze różne tematy. Gdy już wrócił położył na stole drinki i popatrzył się na nas. Ja już wyciągałam dłoń by wziąć drinka ale nagle Izzy wypił wszystkie na raz nie zważając na to czy ktoś chce czy nie. [Pijak XDD] Wszyscy popatrzyliśmy na niego wyłupiając oczy a on wstał z krzesła i przewracając się doczłapał się do sceny.
Gdy już zaczął się koncert on śpiewał ,,żono moja'' [ Ahaa. Na koncercie metalu śpiewa disco polo ] Nagle Steven zaczął się tak śmiać że aż zleciał z krzesła. Potem my wszyscy zaczęliśmy się śmiać. Duff podszedł i wyciągnął w moją stronę rękę. Ja podałam mu rękę i wstałam , pobiegliśmy pod scenę i zaczęliśmy kręcić głowami. Po kilku minutach podbiegli do nas Axl i Slash. Zaczęliśmy krzyczeć : Love it. Nie wiadomo do kogo i czemu.
Przy dwóch ostatnich piosenkach chłopacy poszli usiąść przy stoliku. Podszedł do mnie Steven i pogadaliśmy sobię.
Dowiedziałam się że lubi mleko. [ bez komentarza XDD ] Stanowczo pomyślałam sobie że on jest spoko.
- Ładne masz oczy. [ porządny pod liz musi być ]
- Dziękuje ale one nie są ładne . - zaśmiałam się.
Gdy skończyła się ostatnia piosenka zaczęłam się zbierać. Chłopacy musieli nieść Izziego bo sam nie był w stanie
nawet ustać na nogach. Patrząc na niego zachciało mi się tak śmiać ale się powstrzymałam. Gdy już miałam wychodzić Steven podszedł i powiedział że bym poszła dziś na noc do nich. Zgodziłam się. [ Uhuhuhu.] Szliśmy jakoś ale było strasznie ciężko bo co chwile Izzy im upadał wiec musieli go podnosić i spróbować iść dalej.
Po paru minutach weszliśmy do domu i pierwsze co to chłopacy zanieśli Izziego na jego łóżko. Potem wrócili i wzieli
ode mnie bluzę i położyli na krześle.
- Chcesz coś jeść Richel ? - spytał Steven.
- Nie dziękuję , nie jestem głodna. - odpowiedziała. Po paru sekundach zaburczało mi w brzuchu. Steven sie uśmiechnął i poszedł robić jedzenie. Kazał nam usiąść już do stołu i czekać. Slash włączył telewizor i zaczął oglądać jakąś komedię.
Śmiał się bardzo głośno.
- Ooo idzie kolacja. - powiedziałam. Slash usiadł do stołu.
Steven przyniósł tosty z dżemem, postawił je na stole i usiadł.
- Mmmm... pyszotka - powiedział Axl.
- No , zgadzam się z Axlem - powiedziałam.
Gdy już zjedliśmy zachciało nam się pić więc Steven pobiegł bo zimne mleko. Nalaliśmy sobie do szklanek i już chciałam się napić gdy nagle Duff oblał mnie mlekiem . Zaczęłam się śmiać łapiąc za szklankę i oblewając go. Chwilę potem chłopaki też się przyłączyli. Oblewaliśmy się z dziesięć minut . Gdy chciałam nalać mleka że by oblać chłopaków poleciała tylko kropelka.
- Skończyło się mleko - powiedziałam ze uśmiechem na ustach. Zaczęliśmy się tak śmiać. Potem wszyscy byli już tacy zmęczeni że prawie zasypiali na tych krzesłach.
- Gdzie mam spać ? - spytałam wstając z krzesła.
- Tam . - pokazał Duff.
- Dobra to ja już idę spać chłopacy , dobranoc - mówiąc to kierowałam się w stronę pokoju. Położyłam się na łóżku i śmiałam się z tej bitwy na mleko. Po paru minutach zasnęłam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hahah bitwa na mleko zawsze spoko :D
OdpowiedzUsuńCałkiem fajne opowiadanie, fabuła trzyma się kupy, co prawda nie zauważyłam żadnych tajemniczych zjawisk, więc już totalnie nie mam pojęcia co mogłoby wydarzyć się w przyszłości xD
Jedyne co mi tutaj przeszkadza (tak tak, wiem że się czepiam) to masa powtórzeń. To trochę nie gramatyczne :) Ale to tam poprawisz w wolnej chwili, czy coś... XD
W każdym razie, czekam na więcej i powiadamiaj mnie nadal XD
Nie czepiasz się. Dzięki za podpowiedź , ale jak piszę to potem nie czytam tego. ;-)
OdpowiedzUsuńNie ma za co, spoko, ja tylko tak pisałam żebyś kiedyś tam przeprawiła czy coś... xD taka luźna sugestia, o! xD
UsuńP.S. U mnie nowe rozdziały na obu blogach ;) Zapraszam xD
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
UsuńZajebiste opowiadanie. Czekam na więcej. Tylko podobnie jak Michelle to zauważyła jest dość dużo powtórzeń. Jakbyś to poprawiła, to przyjemniej by się czytało. A tym czasem zapraszam do mnie na nowy rozdział ; >
OdpowiedzUsuńOoo chętnie zajrzę. ;-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńAhh, kurde, ahhh! Nie no, przeczytałam dziś twojego bloga i muszę pochwalić, bo bardzo ciekawa fabuła. Bardzo mnie zainteresowałaś, ale mam do Ciebie jedną prośbę. Chwilami ciężko się czyta, więc zanim wstawisz, sprawdź czy wszystko ma swój odstęp itp. bo naprawdę to przeszkadza, ale to tylko taka mała uwaga z mojej strony ;) Czekam na kolejny i mam nadzieję, że mnie powiadomisz ;))
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy jeszcze coś czytujesz, ale miałam powiadamiać, także nowy na
OdpowiedzUsuńhttp://stories-from-garden-of-eden.blogspot.com